środa, 4 września 2013

Ostatki

[...] siedzę sama.
Dumiem nad zaprzepaszczonymi szansami, okazjami.. Nad coraz częściej pojawiającymi się wątpliwościami..
Po co z nim jestem? Czy wspomnienie poprzednika tak bardzo zniszczyło mi zdolność obdarzania kogoś uczuciem? Dlaczego ciągle wątpię? Dlaczego przeszłam na rutynę? Dlaczego wciąż brakuje mi tego dreszczu emocji, podniecenia, nieśmiałości...?
Straszna chujnia :/

Co mam ze sobą zrobić? Jak znaleźć w sobie pokłady niegdysiejszej mobilizacji, radości, spokoju? W czym mogę być dobra? W czym jestem dobra? Do czego się nadaję? Po co zostałam stworzona? Po co? PO CO?!?

Panie Boże, zrób mi jeszcze raz tą przysługę i pomóż mi zdać, żebym chociaż ostatni raz mogła spróbować odnaleźć w sobie to, co będzie mną kierować w tym życiu, po raz kolejny spróbować odnaleźć... siebie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz