Marzę o tym, byś któregoś dnia nie musiał wychodzić, zostawiając mnie taką ciepłą do ostygnięcia.
Marzę o tym, by móc spokojnie opuścić powieki i zasnąć wtulona w Twoje ramię.
Marzę o tym, żebyś otaczał mnie swoją czułością dłużej niż zwykle.
Żebyś był przy mnie. I niech kończy się wtedy świat.
Mogę śmiało umierać z policzkiem na Twej piersi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz