środa, 26 czerwca 2013

Ojejejejku

Dzwoniłam do mamy. Pytali tam o mnie! To takie miłe, nawet jeśli jednak nie uda mi się dojechać.
[...]

Czy odległość może zbliżać? Chyba w tym wypadku tak. Nigdy się tak dobrze z mamą nie dogadywałam jak w tym roku. To chyba dobrze. Nawet bardzo, zważywszy na to, że ciągle mnie nie ma w domu (albo to głównie przez to).

Pada. Cholera. Tak bardzo bym chciała jechać do tych Niemiec... Ale nie będę teraz dumać. Trza spiąć poślady i zacząć w końcu się uczyć na ten jutrzejszy egzamin! (W międzyczasie iść do sklepu, wykąpać się, pomalować paznokcie, wyprasować koszulę, załatwić klucz od pralni, zrobić pranie...)

Boziuuu... Żeby to się wszystko udało... [...]

Mimo wszystko zaczynam dzień z nadzieją. Głupią czy złudną, ale zawsze to jakaś nadzieja. 

[Pffff... zaczynam dzień... kurwa jest prawie południe!!]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz